Kolejny tydzień za nami 🍂🍁 + już awaria łapki Ciri

Edit:
Zwichnięta łapka u Cirilli...
Spuchła i niestety malutka ma areszt 😿


Skakanie po suszarce chyba wyszło... 😪
Tyle czasu i nic sobie nie zrobiła, a teraz masz...

Witajcie wieczorową porą 🐱

Nie mam jeszcze wyników Emryska, ale on dostał zastrzyki.
W gniazdku już jest Feliway - dziękuję za wsparcie -
kilka osób kupiło coś na Vinted i napisało w wiadomości
o pozdrowieniach dla kotków i zaproponowało większą cenę 💓
Bardzo to podnosi na duchu, że to, co robimy ma sens
i są ludzie, którzy nas wspierają i stoją murem, że tak powiem.
Serce rośnie i aż chce się działać! Na zbiórce coś troszkę ruszyło.
Ciężko jest, cóż poradzić, ale nie poddajemy się!











Pogoda senna i w ogóle jakiś ciężki ten tydzień był.
Łańcuszek mi się zerwał, ale na szczęście w nocy w łóżku,
więc wisiorek nie zaginął, z pierścionka wypadł kamyczek mały...
No jakiś pech, a do tego ten Emrysek i Morfeuszek posikujący.
W pracy też jakoś atmosfera nieco stresująca i odbijająca się...
Mam wrażenie, że trwał za długo - po pracy padałam spać.
Mam wrażenie, że kocie stado się nieco uspokoiło, ale kto wie...
Chciałabym żeby wyniki Emrysa były ok - stan zapalny tylko.
Kotek Franio u Lidki walczy z nerkami - znamy to i bardzo,
ale to bardzo współczujemy i myślami jesteśmy z Franiem 🧡











U Luneczki wyszło PH moczu wysokie ok 8 jakoś.
Wiemy już, że ona tak będzie miała zawsze i trzeba dawać leki.
I tak powiedziała Wet, że jest dużo lepiej niż było jak na jej badania.
Już wolałam nie wnikać jak wysokie to PH było poprzednim razem.
Kotki niestety mają to do siebie, że te pęcherze i nerki i to wszystko...
Wszystko to może być i stres i wiek, ale co poradzić?
Karmy się kupuje bezzbożowe, a i tak problemy z trzustką mieliśmy,
a z zębami wszystko od genów zależy - i to sama Wet przyznała.
Nie ma znaczenia karma - często po prostu Kotek ma skłonności i już.
I tutaj wchodzi Salem cały na czarno, jedzący całe życie Whiskas
i dożywający ponad 17 lat - tylko ze skróconym ogonem...










Książkowo polecam "niepełnia" Anny Kańtoch - obowiązkowo.
Poza tym będę czytać "Dobry Omen" tylko namierzę gdzie jest
- autor miesiąca na październik to Terry Pratchett.
No i zaczyna się słowiańska jesień, więc też sobie coś namierzę.
Filmowo to polecam miniserial z antologii "Potwór" sezon 3
oraz miniserial "Black Rabbit" jednym ciągiem poszedł.
I serial o Amandzie Knox - na faktach dość szokujący...
Obejrzeliśmy Wielki Marsz - dobry film!
Książka Kinga jest świetna i polecam!










Nowy tydzień jutro i oby łaskawszy był ten październik.
Bo od początku roku cały czas coś...
A teraz mało tego, że wyrównanie za prąd to jeszcze czynsz w górę.
I jeszcze jakieś podzielniki na kaloryfery chcą zakładać...
Ktoś zna sposób na to? O co w tym chodzi?
A do tego wiadomo leki dla Aimèe na nerki, leki dla Emrysa...
Będę dawać Calm w kapsułkach Morfeuszkowi i Emryskowi.
Vuko będzie miał prześwietlenie i umówienie na kastrację.
Pewnie już pachnie dużym kotkiem...


Spokojnego tygodnia Wam życzymy 🍂🍁🐱🐾
» Czytaj dalej... »

Jakieś światełko w ciemnościach... ✨

Witajcie w nowym miesiącu.

Na wstępie powiem, że Niuńki mają wyniki krwi idealne.
Chessur podrapał nieźle Wet i odstawiał tygrysa,
ale ważne, że mocz jest ok i krew.
Morfeusz większy cykor również zdrowy, 
więc on chodzi i poprawia po Emrysie.
Lunka ma swoje struwity kochane, hodowlę ❤️
więc nadal ma brać leki w jedzonku - już tak będzie miała.
Ważne, że nie objawia się to niczym więcej poza skubaniem brzuszka
- a to już zostanie na zawsze - i czasami kupka obok kuwety.
Emrys ma USG ma kamyczki w pęcherzu, więc dostał zastrzyki. 
Czekamy na wyniki krwi i dopiszę, co dalej.














Oczywiście chcemy, tak jak zaleca Wet, wprowadzić na wszelki Feliway
oraz jest propozycja, żeby Morfeusz i Emrys mieli obroże na uspokojenie.
To nie zaszkodzi im na pewno, ostatnio nawet mieli,
ale przestali się ganiać to już nie zamawiałam no i mamy placek.
Więc dopytam się o proponowane obroże i takie wezmę.
Kamyczków Emryskowi wyszło dość sporo, więc on może mieć parcie.
Biedny kot, a jak już ktoś podejrzewał to Niuńki, bo oni bojownicy.
Widać pozory mylą, bo coś się zadziało i Emrys choruje.
A zauważam czasami coś gdzieś od kiedy nie ma Alexa.
Wcześniej był spokój - tak mi się wydaje...
No i z bólu zębów podejrzewałam, że może Triss coś?















Poza tym Vuko bardzo grzeczny jest. 
Ale fakt, że mu wąchają pod ogonem i możliwe, że Niunio mały,
ale może tam już coś troszkę pachnie dużym kotkiem...
Poza tym on był miesiąc w szpitaliku, więc przesiąkł zapachami...
Możliwe, że stąd się mogły nasilić jakieś ukrywane tam sprawy.
Koty bardzo maskują swoje problemy urologiczne i każde.
Pamiętam, jak długo Jaguś i Alex się ukrywali że struwitami.
Aż Jaguś zaczął się w końcu skubać i wyszło, ale nie przestał skubać nigdy.
Mimo, że już miał czysto to odruch pozostał.
Alex to już później przy kolejnych struwitach tak miał.
A potem miał, bo trzustka mu nawalała jak u Mefisia.














Więc tak, a poza tym umieram na tę ostrogę, ale kombinuję, bo mam tabletki.
Bo rodzinna mi przepisała, a pani w aptece mi skorygowała,
żeby nie brać jak napisane na recepcie tylko wtedy kiedy boli.
I dzięki temu jeszcze mam te leki, a co będzie to się okaże wszystko.
Buty dorwałam na promocji w Sinsay dwie pary sporo taniej.
Polecam wsuwane buty to jest życie - nie traci się czasu na wiązania.
Poza tym coś tam już w nosie nam buczy, trochę w gardle drapie...
A za ścianą kolejny sąsiad robi remont i łeb pęka.


Tak, więc żegnam się i nowe wieści jak będą - dopiszę. 
» Czytaj dalej... »

Popularne posty